czwartek, 26 września 2013

Ostrygi z Arcachon


Korzystając z ostatnich upalnych dni pojechałam na krótką wycieczkę do Arcachon, miasta które jest lokalnym kurortem położonym nad Oceanem Atlantyckim. Latem ściągają do niego tłumy mieszkańców Bordeaux ale poza sezonem miasto nieco przycicha. Odwiedzają je miłośnicy sportów wodnych i owoców morza. Arcachon jest podzielne na cztery główne dzielnice nazywane tak jak pory roku. Nad samą zatoką zbudowano dużą marinę i nadmorski bulwar biegnący wzdłóż piaszczystej plaży. Wydmy, które przypominają mi wydmy bałtyckie, porastają sosnowe lasy. Za miastem znajduje się największa wydma w Europie, czyli Dune du Pyla.


Kiedy rankiem przyjechałam do miasta odbywał się w nim właśnie lokalny targ. Do kupienia były warzywa, owoce, pieczywo, świeże ryby, owoce morza i słynne ostrygi. Na miejscu kilkuosobowa grupa mężczyzn otwierała muszle z tymi mięczakami, za pomocą małych noży. Obłożone lodem podawane były natychmiast razem z kawałkami cytryny i białym musującym winem.
Akwitania słynie w całej Francji z produkcji ostryg. Około 80% ostryg, które trafiają na francuskie stoły pochodzi właśnie z zatok Akwitanii. Wody wysładzane przez rzeki nadają się świetnie do hodowli tych mięczaków. Hodowla ostryg jest bardzo intratnym ale i niepewnym zajęciem. Farmy ostryg są wrażliwe na zmiany zasolenia, sztormy i podatne na przeróżne choroby. Pływy oceaniczne zapewniają szybkie tempo wzrostu, dzięki czemu cykl hodowlany, który w innych rejonach trwa nawet pięć lat tutaj redukuje się do dwóch albo trzech.
Latem hodowcy wyławiają z wody larwy, wytwarzane przez osobniki dorosłe. Zwykle w roku odbywają się aż trzy cykle takich połowów. Larwy są umieszczane na specjalnych sitach, do czasu aż nabiorą ciemniejszego koloru i dojrzeją. Zajmuje to około 8 miesięcy. Później hodowcy lokują ostrygi w lekko zasolonych wodach zatokowych, gdzie są poddawane działaniu pływów oceanicznych. Wysokie tyczki w zatoce znaczą miejsca ostrygowych hodowli.
W ostatnim etapie ostrygi są uszlachetniane, dzięki czemu ich mięso zyskuje biały albo nawet zielonkawy odcień (zawdzięczają go glonom z gatunku Navicula ostrea). Uszlachetnianie odbywa się w płytkich zbiornikach o małym zasoleniu, w których ostrygi są ciągle pod wodą.
Najlepsze ostrygi uznawane są za afrodyzjak. Puryści zjadają je na surowo, z odrobiną słonej morskiej wody i soku z cytryny. Niektórzy rezygnują nawet z cytryny, której zaczęto używać dawniej tylko po to by sprawdzić czy ostryga jest jeszcze żywa. Pod wpływem kwaśnego soku mięsień mięczaka się kurczył, co było oznaką świeżości. W rejonach hodowli ostryg świeżość nie jest jednak problemem, bo przysmaki te trafiają na stoły wprost z wody. Dlatego dodatek soku z cytryny albo jego pominięcie jest tutaj jedynie kwestią upodobań. Ostrygi można na szczęście jeść nie tylko na surowo.


Oprócz ostryg w Arcachon można uraczyć się świeżymi omułkami albo krewetkami. Restauracje przy głównym bulwarze prześcigają się w ofercie. Jeśli jednak ktoś nie jest amatorem owoców morza, powinien zdecydowanie wybrać się na rejs po zatoce. Z pokładu statku można bowiem podziwiać panoramę starego miasta i piękne letnie wille niegdysiejszych bogatych mieszkańców Bordeaux. Można też wypłynąć na otwarty ocean albo wspiąć się na wielką wydmę Dune du Pyla. Wreszcie jeśli nie mamy ochoty na żadne z wymienionych aktywności wolno nam po prostu plażować, bo tutaj o tej porze roku jest to ciągle możliwe!

2 komentarze:

  1. Zemienię 8 godzin ciepłego słońca w Arcachon na 24 godziny zimnego pochmurnego weekendu w Warszawie :)
    tylko poważne oferty, proszę!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę na blogu i komentarze :)