Czy wierzycie, że chcieć to móc? W moim otoczeniu obserwuję wielu ludzi, którzy nie wierzą w swoje marzenia albo nawet nie ośmielają się marzyć. Zdarza mi się poznać kogoś tak bardzo zdeterminowanego by spełnić swój cel, że w końcu mu się to udaje. Ostatnio przyglądam się znajomym, którzy od zawsze marzyli o prowadzeniu własnej firmy, biura podróży, restauracji. Niektórzy mieli w sobie tyle odwagi by zaryzykować i teraz robią to, co kochają. Inni planowali podróż swojego życia, w dalekie zakątki świata. Nie wszystkim starczało wiary, wielu pozostało w domach. Marzenia są zawsze pierwszym krokiem. Warto wierzyć we własne pragnienia i pozytywne zmiany. Wszystko jest możliwe, zależy tylko od naszego uporu i determinacji. Można patrzeć na przysłowiową szklankę wypełnioną do połowy albo w połowie pustą. Warto jednak być optymistą!
Z tą pozytywną myślą zaczynam weekend.
Upiekłam już ciasto drożdżowe z jagodami. Przygotowałam dwie mniejsze foremki, jedną 'na wynos' a drugą do zjedzenia w domu. Chciałam żeby było słodkie i tłuste, aby odrobinę przypominało brioszkę albo drożdżową babkę. Wyszło delikatne i maślane, takie do poskubania przy popołudniowej herbacie. Wcale nie trzeba posypywać go cukrem pudrem ale nic nie stoi na przeszkodzie. Oprócz kruszonki i owoców dodałam odrobinę masy serowej. Biały ser sprawia, że ciasto dłużej zachowuje świeżość.
Ciasto drożdżowe z serem i jagodami
porcja na jedną mniejszą foremkę
350g mąki pszennej
1 żółtko
1 jajko
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
100ml mleka
70g cukru
70g masła
30g świeżych drożdży
jagody
masa serowa
250g białego sera
1 żółtko
4 czubate łyżki cukru pudru
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
kruszonka
3 czubate łyżki mąki
łyżka cukru
łyżka masła
Drożdże rozrabiam z łyżeczką cukru, łyżką mąki i odrobiną lekko ciepłego mleka (3-4 łyżki). Taki rozczyn odstawiam żeby zaczął pracować. Dzięki temu żywe i świeże drożdże zaczną fermentować. Masło rozpuszczam w garnuszku. Mleko podgrzewam i rozpuszczam w nim połowę cukru.
Do jajek roztrzepanych z drugą połową cukru przesiewam mąkę (kilka łyżek mąki odstawiam na później), dodaję rozczyn, ekstrakt wanilowy i wyrabiam ręką stopniowo dolewając mleko. Na koniec dodaję roztopione masło. Ciasto zmięknie i może kleić się do rąk. Wówczas podsypujemy je mąką i cały czas wyrabiamy. Kiedy ciasto będzie miękkie ale o jednolitej konsystencji możemy zakończyć wyrabianie.
Ciasto wykładamy równo na małą, wysmarowaną foremkę (użyłam jednorazowej) i odstawiamy na minimum godzinę do wyrośnięcia. W tym czasie przygotowujemy kruszonkę, ser i jagody.
Biały ser należy przetrzeć przez sito albo zmielić przez maszynkę a następnie utrzeć z cukrem, żółtkiem i cukrem wanilowym. Gotową masę trzeba przechowywać w temperaturze pokojowej do momentu nałożenia na ciasto.
Kruszonkę robię w misce z pozostałościami ciasta drożdżowego (tak robiła moja Babcia). Wsypuję do niej 3 czubate łyżki mąki, łyżkę cukru i dodaję łyżkę masła. Wszystko zagniatam i odstawiam na bok.
Kiedy ciasto podwoi swoją objętość i wypełni foremkę małą łyżeczką rozkładam masę serową, posypuję hojnie jagodami i niewielką ilością kruszonki. Piekę w temperaturze 180 stopni przez 40-45 minut, do suchego patyczka.
Po przestudzeniu, ciasto które zamierzam zjeść nieco później zabezpieczam folią do żywności żeby nie wyschło. Dzięki temu zachowuje świeżość jeszcze przez 2-3 dni.
Smacznego
wierzę, że chcąc da się wszystko, albo przynajmniej większość. sama jestem tego eksperymentatorem i na razie, odpukać, wszystko mi się udaje.
OdpowiedzUsuńczłowiek bez marzeń jest człowiekiem pustym, marzenia do cele naszego życia, przyjemności jakich chcemy doznać. bez tego życie jest szare i nudne.
a żeby marzyć i umilać czas, przydaje się także tak pyszne ciasto, jak Twoje :]
Mam 21 lat i widzę jak znajomi w moim wieku rzucają studia, realizują swoje marzenia otwierając kawiarnie, restauracje czy własne firmy a najpiękniejsze jest to, że im się to udaje :) Za każdym razem patrzę na nich i podziwiam ich odwagę. Niestety mnie na chwilę obecną nie stać na zrealizowanie swojego marzenia-otworzenia śniadaniarni ale wiem, że studiując zapewnię sobię możliwość realizacji tego marzenia w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńA marzy się najmilej właśnie nad kawałkiem takiego pysznego ciasta :) Połączenie sera i jagód to coś, co uwielbiam wprost :)
Ja jestem dobrym przykładem na to, że marzenia się spełniają! Dlatego ja w nie wierzę i dalej dążę do tego aby zrealizować resztę marzeń :) no ale niestety jest sporo ludzi w okół , które próbują te marzenia na starcie usadzić ale nie można takich osób słuchać tylko wierzyć w siebie! :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł
OdpowiedzUsuńŚwietny post
OdpowiedzUsuń