Wczoraj po wyjściu z kina na dworze było wciąż ciepło. Rano, kiedy zakładam cieniutką kurtkę, czuję jakby był to ranek z początku września a nie października. Złote i brązowe liście na chodniku przypominają, że to tylko mi się zdaje. Podoba mi się takie poranne słońce.
Brakuje mi czasu na wszystko. Na czytanie, na pisanie maili, na sport...a zadań przybywa mi ciągle, zamiast ubywać. W moim czerwonym kalendarzu zapisuję sobie co jeszcze zamierzam zrobić, ugotować, upiec i czego się oczywiście nauczę. Notuję zadania w pracy i terminy, bo jak zwykle zapominam o wszystkim. I gubię rzeczy, tak jak gubiłam spinki do włosów w przedszkolu i podstawówce.
Czasem mam wrażenie, że nic się od tamtej pory nie zmieniło.
Moje rzeczy trzymam tam, gdzie popadnie, a nie na swoim miejscu. Dużo gadam i uśmiecham się podobno szeroko, dość często zamyślam, popadam w tarapaty...
Dobrze, że teraz mam blisko kogoś, kto ratuje mnie ze wszystkich moich małych katastrof, pilnuje terminów i załatwia pilne sprawy. To się nazywa mieć szczęście.
Upiekłam mu za to indyka ze szpinakiem i suszonymi pomidorami.
To jest zdrowsza alternatywa dla kurczaka. Idyki nie tolerują szybkiej hodowli napędzanej hormonami. Mięso indyka jest delikatniejsze niż wieprzowina i wołowina ale zawiera mało tłuszczu. Taką roladę można podawać z pieczonymi ziemniakami, z ryżem albo na zimno do chleba czy białej bagietki.
Indyk ze szpinakiem i suszonymi pomidorami
około 1.2kg filetu z indyka
150g młodego szpinaku
7-10 suszonych pomidorów w oliwie
ząbek czosnku
3 łyżki musztardy francuskiej
3 łyżki masła
około 5 łyżek oliwy z oliwek
pieprz i sól
garść natki pietruszki
rękaw do pieczenia
Mięso trzeba posypać solą i pieprzem, naciąć ślimakowo, tak by później można je było zwinąć w roladę. Ważne by kupić odpowiedni kawałek. Przygotowanie małej ilości ma sens tylko jeśli będziemy zwijać małe roladki, inaczek napotkamy trudności przy zwijaniu pieczeni.
Na patelni rozpuszczamy masło i na nim podsmażamy umyte listki szpinaku. Wystarczy poczekać, aż szpinak zmieni kolor na ciemniejszy, wtedy dodajemy do niego przeciśniety przez praskę ząbek czosnku i odrobinę soli. Podsmażamy jeszcze przez kilka minut i odstawiamy do przestudzenia. Mięso indyka smarujemy od środka musztardą francuską i wzdłuż dłuższego boku wykładamy na nie chłodny szpinak. Obok układamy pokrojone w cienkie paseczki suszone pomidory (opcjonalnie dodajemy drobno posiekaną natkę pietruszki) i zwijamy w roladę. Całość związujemy ciasno przy pomocy sznurka albo dratwy. Z zewnątrz smarujemy roladę oliwą z oliwek, ewentualnie również pozostałą musztardą. Pieczemy w rękawie, w piekarniku nagrzanym do temperatury 200 stopni, przez 1.5 godziny plus 20 minut po rozcięciu rękawa do lekkiego zrumienienia mięsa na zewnątrz. Podczas pieczenia w rozciętym rękawie polewamy mięso płynem, który oddało przedtem. Mięso indyka jest bardzo delikatne, dlatego piecze się dość szybko. Niestety traci wilgoć podczas pieczenia, więc koniecznie trzeba opiekać je w rękawie albo pod przykryciem. Tak przygotowany indyk jest soczysty, delikatny i smakowity.
Smacznego!
Wspaniała rolada z indyka :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie mówi samo za siebie- pyszne, na pewno wypróbuję przepis i nawet musztardę mam francuską, która została mi po tygodniu francuskim w lidlu, zapowiada się prawdziwa uczta:)
OdpowiedzUsuńIndyk z tego przepisu na pewno smakuje obłędnie.
OdpowiedzUsuń