Bieszczady jesienią, to był plan odkładany od dawna. Aż przyszła pora na wędrówkę w tym oddalonym zakątku. Góry są piękne o tej porze. Zachwycają kolorami i surowym krajobrazem.
Z mojej pierwszej wycieczki w te rejony wspominałam przede wszystkim deszcz. Tuż przed odjazdem ktoś powiedział mi: Bieszczady, przecież tam zawsze pada! Nic bardziej mylnego nie mogłam usłyszeć.
Tym razem słońce pokazało mi najpiękniejsze krajobrazy. Lasy w jesiennej odsłonie. Tak jakby ktoś zanurzył koniuszki drzew w pudełku farb: ochry, żółci, sieny i czerwieni. Pejzaż zmieniał się pod siłą wiatru, który targał trawy, krzewy i nas. Wkoło majaczyły połoniny, na tle niebieskiego nieba. I tylko od czasu do czasu przeplatały je wąskie ścieżki, po których wędrowały małe punkciki, czyli my. Góry rzucały delikatne cienie w zachodzącym słońcu.
W Bieszczadach zaczęło się już rykowisko jeleni, które można usłyszeć niedaleko pieszych szlaków. Oprócz tego tylko świst wiatru, szum liści i ciszę. Krzaczki jagodowe ciągle jeszcze rodzą owoce, choć przybrały już jesienne barwy. Piechurów jakby trochę mniej. Rano mgła, w południe ciepło a wieczorem już przenikliwe zimno. Przed porannym wyjściem w góry gorąca herbata...i po powrocie następna.
I choć musiałam stamtąd wracać zbyt szybko to i tak wyprawę zaliczam do udanych.
Nigdy jeszcze nie byłam, wiedziałam, że muszę pojechać ale po oglądnięciu Twoich zdjęć jestem o tym jeszcze bardziej przekonana! :)
OdpowiedzUsuńPrzemierzyłam dokładnie te same szlaki prawie 3 miesiące temu. Bieszczady to najpiękniejsze góry, jakie odwiedziłam. Teraz wiem, że jesienią są jeszcze bardziej urokliwe :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne jesienne widoki;)
OdpowiedzUsuńMimo że jestem wielbicielką Tatr, Bieszczady są przepiękne o tej porze roku:)
Piękne widoki, na pewno tam pojadę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtrzeba tam iedys zajrzec
OdpowiedzUsuń