niedziela, 9 września 2012

Chlebek cukiniowy


Nie było mnie w domu przez kilka dni. Wczoraj znów zwiedzałam pewne piękne miasto, tym razem po zmroku. Siąpił trochę deszcz a ja nie miałam parasola. Lublin wygląda magicznie w świetle ulicznych latarni, w taką deszczową noc. Z każdą wizytą to miasto wydaje mi się bardziej interesujące i zaskakuje. W nocy dziedziniec klasztorny i hotel Europa odmieniają się nie do poznania, stary teatr i plac po farze też. Z nocnego spaceru w deszczu wróciłam zmarznięta i głodna. Piłam więc pierwsze grzane wino tej jesieni. Pachniało goździkami i cynamonem. 
Po powrocie do domu, stęskniona za domowym i niezbyt wykwintnym jedzeniem, zadowoliłam się talerzem spaghetti carbonara. Potem już wcale nie chciało mi się wychodzić z domu. Nagle nabrałam ochoty na masala chai albo omlet ze śliwkami i cynamonem (klik). Na moim parapecie leżą już małe dzikie jabłuszka, nadają się tylko do ozdoby bo mają bardzo cierpki smak. Przypominają o nadchodzącej jesieni.
Upiekłam chlebek cukiniowy. Przepis znalazłam całkiem niedawno (u Kasi), gdy szukałam pomysłu na zagospodarowanie wielkiej cukinii. Oryginalny przepis nieznacznie zmodyfikowałam, zamieniając jabłka na bakalie a olej na roztopione masło. Ciasto na ten chlebek wyrasta dzięki sodzie oczyszczonej i wymaga długiego pieczenia. Za to długo zachowuje świeżość i moim zdaniem nie jest bardzo słodkie. Przypomina nieco ciasto dyniowe albo marchewkowe. Ot idealne do filiżanki gorącej herbaty z cytryną, na dłuższe popołudnie z książką. 


Chlebek cukiniowy

300g mąki pszennej
300g potartej na tarce cukinii
1 całe jajko i jedno żółtko
90 g masła
1 łyżeczka sody oczyszczonej
0.5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
pół szklanki rodzynek 
tabliczka gorzkiej czekolady, posiekanej


Cukinię trzeba mocno wycisnąć z nadmiaru soku, najlepiej zrobić to w dłoniach i odstawić na sitku. W dużym naczyniu ubić jajka z cukrem, dodać cukinię oraz roztopione i przestudzone masło. Wszystko dokładnie wymieszać i połączyć z mąką, proszkiem do pieczenia, sodą oczyszczną oraz cynamonem. Na koniec dodać posiekaną czekoladę i rodzynki.  Masę wylać do sporej keksówki wysmarowanej masłem, albo tak jak ja do dwóch jednorazowych foremek z folii aluminiowej. Piec około 70 minut, w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni. Pod koniec pieczenia należy sprawdzić patyczkiem, czy ciasto jest dobrze wypieczone. Cukinia jest wilgotna i może puszczać sok. Czas pieczenia zależy od tego jak dokładnie była odciśnięta. Gotowe ciasto trzeba koniecznie wystudzić, bo tylko wtedy daje się ładnie pokroić (w gorącym chlebku skórka jest chrupiąca i dość twarda). Można posypać go cukrem pudrem ale ja z tego zrezygnowałam.  
Smacznego

7 komentarzy:

  1. ładne zdjęcia ;]
    takie pogodne.

    chlebek cukiniowy stanowi dla mnie fenomen. jest pyszny i łatwy - a zachwyca wszystkich!

    OdpowiedzUsuń
  2. robiłam chlebek z tego samego przepisu, jest naprawdę mega! Kaś sprawiła jak widać nam obu wielką przyjemność tym przepisem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem oficjalną fanką chlebka cukiniowego. :) Na dniach zrobię, i to z Twojego tym razem przepisu! Efekt jest bardzo kuszący.

    OdpowiedzUsuń
  4. piękny! miło mi, że wypróbowałaś przepis :)
    i zdjęcia rewelacyjne!!!
    ps byłabym bardzo wdzięczna gdybyś poprawiła link do mojego przepisu, bo w tej chwili nie kieruje do niego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki Kasiu, coś się musiało stać gdy wklejałam ten link, teraz sprawdzałam i powinno już być OK :)
    Dzięki za ten przepis i pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. taki chlebek to prawdziwy rarytas

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się! :) Ja chyba wrócę jednak do opcji z olejem zamiast masła (olej jest zdrowszy dla serca) i zrobię w ten weekend :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę na blogu i komentarze :)