środa, 9 listopada 2011

Z marchewki...zupa

Wkoło kolorowo i pięknie. Po jesiennym spacerze przychodzi ochota na coś ciepłego. Kolory jesieni towarzyszą mi też w kuchni. Goszczą w niej pomarańczowe dynie, żółto-brązowe gruszki, czerwona papryka i marchewka. Marchewkę mamy właściwie cały rok, świeżą, z piwnicy albo ze straganu. Zupa z przecieranej marchewki kojarzy mi się przede wszystkim z obiadkami dla niemowląt, bez smaku.  Czas obalić ten mit, bo taka pomarańczowa zupa może też być lekko pikantna i po prostu smaczna. 


To jest taka zupa, którą się robi bez mięsa, prawie z niczego, prawie jak zupę na gwoździu. Włoszczyznę mam w domu zawsze, przechowuje się dobrze na dnie lodówki, tak samo jak marchewka. Do tego trochę przypraw, śmietanka i jest miseczka gorącej zupy. Marchewka nadaje jej słodyczy, do tego pikantne chili, aromat kolendry i łyżka kwaśnej śmietanki. Zupę można odgrzać na prędce gdy nie ma czasu na długi posiłek, zupę można zjeść z gorącego kubka, zupa jest dobrym początkiem każdego prawdziwego obiadu. Do tej dzisiejszej pasuje kromka świeżego chleba albo kilka chrupiących grzanek...zanim zdążę ugotować coś na drugie.
Zupa krem z marchewki
5 średnich marchewek
1 pietruszka
biała część z pora
ćwierć niewielkiego selera
2 ząbki czosnku
2 łyżki masła
3 kulki ziela angielskiego
1 liść laurowy
łyżeczka wędzonej papryki
odrobina mielonej papryczki chili (ile lubimy)
pół łyżeczki mielonej kolendry
kwaśna śmietana lub jogurt typu greckiego
odrobinę kolendry lub melisy do przybrania
sól i pieprz

Obraną włoszczyznę wrzucamy do garnka z zimną wodą (około 1 litra), liściem laurowym i zielem angielskim a następnie gotujemy na wolnym ogniu do miękkości. Na patelni rozgrzewamy masło i dodajemy przyprawy (kolendrę, chili, paprykę) a następnie zmiażdżony albo posiekany czosnek. Wszysko lekko podsmażamy i dodajemy do wywaru z warzyw. Alternatywą może być upieczenie czosnku w piekarniku przy okazji, jeśli chcemy zrobić zupę bez masła. Wtedy przyprawy dodajemy bezpośrednio do wywaru. Zupę solimy po ugotowaniu. Przestudzoną zupę z warzywami wlewamy do blendera i miksujemy na gładki krem. Doprawiamy teraz do smaku solą i pieprzem a jeśli trzeba dodajemy też więcej papryki. Kwaśną śmietankę albo jogurt hartujemy ciepłą zupą i dodajemy na sam koniec. Odrobinę zostawiamy do podania. I voilà zupa gotowa!
Smacznego


A to kolory jesieni z mojego spaceru...

4 komentarze:

  1. Dobry pomysł. Do tego groszek ptysiowy, albo jakieś kluseczki i drugie danie nie będzie potrzebne. Chociaż nic nie przebije świeżego, wiejskiego chleba z dobrym masłem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tutaj smakowicie i tak przyjemnie;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowna zupka na jesień:) bardzo lubię krem z marchewki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za miłe komentarze i pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę na blogu i komentarze :)