Kiedyś zostałam zaproszona na składkowego grilla, każdy coś przynosił, każdy to co lubi najbardziej. Towarzystwo było doborowe, wszyscy sympatyczni ale mają swoje "widzimisię". Jeden nie lubi cukini, inny ryb, jeszcze inny czosnku w sałatkach. Najbardziej wymagająca była Ute, pierwsza znana mi osoba, która nie lubi świeżych pomidorów. Doprawdy nie rozumiem tej prawidłowości, sama mogę zjeść każdą ilość! Ute zrobiła dla siebie i innych sałatkę z kaszy, którą polubiłam od razu. Przyniosła jeszcze pastę do grillowanych grzanek, które lubią chyba wszyscy. Tę pastę też pokochałam! Ute przygotowała ją z pieczonego bakłażana i sera feta. Później próbowałam jeszcze wiele jej odmian ale żadna nie smakuje mi jak ta. Okazało się, że przepis pochodził z książki kucharskiej dla wegetarian a ja otrzymałam zaraz jego kopię. Jest banalnie prosty. Gdy się spieszę ugniatam wszystkie składniki widelcem zamiast miksowania w blenderze, smakuje mi tak samo jak starannie przygotowany krem.
Pastę tę przygotowuję często w sezonie bakłażanowym albo jak mam ochotę na warzywny dodatek do chleba. Najlepiej smakuje właśnie ze świeżym chlebem pita, macą albo z białą bagietką. Do pasty podaję też świeże warzywa, mogą być ogórki, papryka albo rzodkiewki ale najbardziej lubię znienawidzone przez Ute pomidory...
Pasta z bakłażana i sera bałkańskiego
2 średnie bakłażany
około 100-150g sera typu bałkańskiego (najlepiej feta)
1 ząbek czosnku
łyżeczka suszonego bądź świeżego oregano (użyłam suszonego)
2 łyżki oliwy z oliwek
łyżeczka soku z cytryny
sól morska i pieprz z młynka
Bakłażan przed użyciem wymaga upieczenia. Zwykle robię to tuż przed przygotowaniem pasty ale można upiec go dzień wcześniej. Bakłażany należy przekroić na pół i posmarować wnętrze pędzlem zanurzonym w oliwie z oliwek. Piekarnik trzeba wcześniej nagrzać do temperatury 220 stopni. Bakłażany ułożone na folii aluminiowej błyszczącą stroną ku górze pieczemy około 25 minut i odstawiamy do przestygnięcia. Zimne bakłażany wydrążamy łyżką, ich miąższ powinien być miękki i słodki, spód zaś rumiany. Miąższ wrzucamy do blendera razem z obranym i posiekanym ząbkiem czosnku, oregano oraz pokruszoną fetą. Wszystko miksujemy na gładką pastę, doprawiamy solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Trzeba pamiętać, że feta jest słonym dodatkiem i możliwe, że sól okaże się niepotrzebna, zależy to tylko od wybranego rodzaju sera.
Smacznego!
Ta pasta na pewno jest pyszna!
OdpowiedzUsuńSmakowite zdjęcia.
Nie słyszałam o takiej paście do chleba ale musi być wyśmienita, zapisuję do przygotowania :-)
OdpowiedzUsuńSuper propozycja!
OdpowiedzUsuńPrzepis warty przygotowania
OdpowiedzUsuń