niedziela, 3 lipca 2011

Porzeczki czerwone

Dawniej nie lubiłam czerwonych porzeczek bo są owocami kwaśnymi, dodatkowo z cierpkimi pestkami. Co innego moje ulubione porzeczki czarne, słodkie i aromatyczne, niezastąpione w zimowe dni, rozgrzewające w czasie przeziębienia i smakujące zawsze wyśmienicie. Teraz czerwone porzeczki lubię za wysoką zawartość pektyn, za to że nadają się na galaretki oraz dżemy i za to że szybko dojrzewają. Czerwone porzeczki świetnie komponują się ze słodką bezą, jako kwaskowa warstwa tortów, albo jako dodatek do słodkich placuszków. Znam miłośników czerwonych porzeczek, którzy obgryzają nieumyte porzeczkowe gronka, wprost z krzaczka, bez umycia. Dopóki nie dojrzeją porzeczki czarne pozostaje nam cieszyć się czerwonymi. Sama chętnie zajadam je w przetworach albo jako składnik kruchego ciasta...
  


Ciasto kruche z porzeczkami. 

6 jajek
kostka masła
3 szklanki mąki
3-4 łyżki cukru pudru
szklanka cukru
cukier waniliowy
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli


Mąkę trzeba połączyć z suchymi składnikami ciasta, czyli proszkiem do pieczenia, cukrem waniliowym i cukrem pudrem. Następnie posiekać schłodzone masło razem z mąką. Dodać żółtka i szybko zagnieść kruche ciasto. Niewielką foremkę wysmarowaną tłuszczem i wysypaną kaszką manną wykleić ciastem (2/3 części). Pozostałe ciasto schłodzić w zamrażalniku. Na ciasto wysypać umyte porzeczki. Owoców nie może być zbyt dużo, aby ciasto nie nasiąkło sokiem podczas pieczenia. Warstwa powinna pokrywać dno formy. Schłodzone białka jaj należy ubić na sztywną pianę z odrobiną soli a następnie powoli dodawać cukier, ciągle ubijając. Cukier utrwali pianę, która stanie się błyszcząca i gładka jak na bezę. Na koniec dodałam jeszcze mąkę ziemniaczaną aby beza szybciej wyschła i nie tworzyła na wierzchu 'rosy' po upieczeniu. Pianę z białek wyłożyłam na porzeczki a na wierzch utarłam na tarce zmrożoną resztę ciasta. Pieczenie ciasta z bezą zajmuje zwykle dużo czasu. Dodatkowo porzeczki są owocami wilgotnymi, co wydłuża czas suszenia bezy. Swoje ciasto najpierw piekłam w temperaturze 180 stopni przez godzinę a później już tylko suszyłam w temperaturze 120 stopni z termoobiegiem do momentu aż patyczek wbity w bezę był suchy a sama beza chrupiąca. Porzeczki są owocami kwaśnymi i dlatego miłośnikom słodkich deserów polecam posypać całość po upieczeniu cukrem pudrem. To dodatkowo ładnie wykończy ciasto choć rumiany wierzch jest już wystarczająco apetyczny :)

Smacznego.



1 komentarz:

  1. udało się i bardzo smakowało.owoce przed włożeniem na ciasto, radziłabym obsypać mąką.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę na blogu i komentarze :)