Kruche ze śliwkami to klasyk. Może być w formie małej tarty. Odwiecznym problemem jest co położyć na spód, żeby nie nasiąkał śliwkowym sokiem. I czy słodzić śliwki czy nie?
Jakiś czas temu, gdzieś widziałam przepis na tartę, w którym na kruche ciasto wysypane były włoskie ciasteczka migdałowe ammaretti. Postanowiłam wykorzystać ten pomysł w połączeniu ze śliwkami. Jeśli na wierzchu tartę posypiemy migdałami w słupkach albo płatkach powstanie z tego genialna kompozycja. Ciasto jest cieniutkie, zostaje chrupiące długo po upieczeniu a sama tarta nie jest zbyt słodka. Mogłabym zjeść kilka kawałków na raz. I tylko rozsądek mnie od tego powstrzymuje.
Tarta ze śliwkami i amaretti
300g pszennej mąki
150g masła
1 całe jajko plus 1 żółtko
4 łyżki cukru pudru
szczypta soli
0.5kg śliwek węgierek
100g ciasteczek amarettini
3 łyżki białego cukru
łyżeczka żelatyny
migdały w słupkach do posypania
Śliwki trzeba wypestkować, podzielić na połówki, posypać białym cukrem i odstawić na 2-3 godziny. Po pewnym czasie owoce puszczą odrobinę soku, należy go zlać do małego naczynia, posłuży do zrobienia glazury.
Z podanych składników zagniatamy kruche ciasto. Im szybciej tym lepiej, wystarczy by połączyło się w miarę jednolitą masę. Ciasto schładzamy w lodówce i wyklejamy nim foremkę do tarty.
Tartę podpiekamy na biało. W tym celu ciasto nakłuwamy widelcem i przykrywamy papierem do pieczenia a następnie obciążamy (na przykład fasolą). Pieczemy 10 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni.
W czasie podpiekania w mocnej foliowej torebce kruszymy ciasteczka amaretti np. wałkiem. Na podpieczony spód wysypujemy powstałe okruchy i układamy połówki śliwek. Tak przygotowaną tartę dopiekamy jeszcze przez 30-40 minut, aż brzegi zrobią się rumiane.
Gorącą tartę pokrywamy glazurą przygotowaną z rozgrzanego syropu powstałego po odsączeniu śliwek, w którym rozpuszczamy łyżeczkę żelatyny. Dzięki glazurze śliwki nie będą wysychać a tarta dodatkowo będzie błyszcząca.
Wierzch tarty posypujemy słupkami migdałów, wcześniej podprażonych na gorącej patelni albo w rozgrzanym piekarniku.
Smacznego
Pyszności!
OdpowiedzUsuńChętnie skosztuję takie pyszności
OdpowiedzUsuńPrzepis warty przygotowania
OdpowiedzUsuńTakiej tarty jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuń