piątek, 14 czerwca 2013

Słodki rogalik ka'ak



W Bejrucie wciąż były osiedla, gdzie staruszkowie co rano rozwozili na rowerach rogale z sezamem nazywane ka'ak, wołając: "Kaaa-iiiK!". Kobiety wychodziły na balkony, opuszczały pieniądze w koszykach, po czym wciągały je z powrotem pełne ka'aków. Handlarze pchali ulicami swoje wózki z warzywami i owocami. Ludzie karmili na chodnikach bezdomne koty. Sprzedawcy losów na loterię chodzili w tę i z powrotem, wykrzykując: "To twój dzień! To twój dzień!"


Fragment pochodzi z książki "Dzień miodu"


Czytam ostatnio Dzień Miodu, książkę której autorka z miłością mówi o jedzeniu. Tłem historycznym dla snutej przez nią opowieści jest wojna. Dla zwykłych ludzi jedynym stałym elementem wojennej rzeczywistości są zwyczaje kulinarne. Dają one złudzenie normalności i poczucie bezpieczeństwa. Autorka książki sprawiła, że niemal czułam w ustach smak opisywanych potraw. Spróbujcie sami.
Kiedy przeczytałam fragment o porankach w Bejrucie przed oczami stanęła mi ulica i sprzedawca rogali, ukwiecone balkony pełne ziół i kosze ka'aków. Ka'aki to wypieki różnego rodzaju. Mogą mieć rozmaite kształty i smaki. Jeżeli zrobione są ze słodkiego ciasta posypuje się je sezamem. Jeśli jednak ciasto jest słone do wypieków dodaje się za'atar, tradycyjną bliskowschodnią mieszankę przypraw. Kształt rogala nie przypomina w tym wypadku dobrze nam znanego półksiężyca a raczej okrąg powstały przez sklejenie dwóch cienkich końców rulonika z ciasta. Ka'aki z sezamem wyglądają prawie jak bajgle. 
Musiałam je upiec w wersji słodkiej (na słone jeszcze przyjdzie czas), tak by pasowały na śniadanie ze świeżym masłem, dżemem truskawkowym i kubkiem kawy. Smakują trochę jak bułeczki maślane, mają gęsty ale delikatny miąższ, najlepsze w dniu wypieku! 



Słodkie ka'aki z sezamem
10 sztuk 

550g mąki pszennej (można użyć pół na pół z razową)
270ml mleka (albo 4 łyżki mleka w proszku i woda)
100g cukru
50g masła 
50 ml oliwy (najlepsza z pierwszego tłoczenia ale niekoniecznie) 
1 jajko i 1 żółtko
pół łyżeczki soli
25g świeżych drożdży
sezam do posypania

Z odrobiny mąki, łyżki cukru, drożdży i kilku łyżek ciepłego mleka należy zrobić zaczyn a następnie odstawić go w ciepłe miejsce żeby zaczął pracować (około pół godziny). 
W tym czasie przesiać mąkę i dodać do niej sól. W podgrzanym mleku rozpuścić cukier oraz masło. W mące zrobić dołek, wlać cały zaczyn i dodać jajko. Mieszać łyżką stopniowo dolewając oliwę oraz przestudzone mleko z cukrem i masłem. Następnie ciasto wyrabiać dłonią aż jego konsystencja będzie jednorodna a masa będzie odchodzić od dłoni (w razie potrzeby dodać odrobinę mąki) po czym odstawić do wyrośnięcia, powinno podwoić swoją objętość (30-45min). Ciasto musi być plastyczne i raczej miękkie. 
Wyrośnięte ciasto ponownie zagnieść, podzielić na 10 równych części i uformować z nich długie rulony. Każdy rulonik powinien być cieńszy na końcach, które trzeba ze sobą skleić, tak by powstały jednakowe krążki. Układać ka'aki na blaszce wyłożonej papierem i czekać do ponownego wyrośnięcia. Smarować mlekiem roztrzepanym z żółtkiem i posypywać sezamem. Piec 20-25 min w temperaturze 180 stopni. Studzić na kratce. 
Smacznego

Cytat pochodzi z książki:

Dzień miodu 
Annia Ciezadlo 
Świat Książki 
Warszawa 2012

4 komentarze:

  1. Muszę przyznać, że wyglądają bardzo smacznie! Aż zrobiłam się głodna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ta książka brzmi zachęcająco, musze o niej pamiętać. w takim arabskim warzywnym sklepiku niedaleko ode mnie sprzedają podobne wypieki, tylko chyba bardziej w kształcie obwarzanek. raz się skusiłam i wzięłam jednego na spróbowanie i był całkiem ciekawy, lekko słodkawy i o delikatnym miąższu, tak jak piszesz. a w połączeniu z sezamem to był naprawdę miły smak, szkoda tylko, że na białej mące ;) zapytam się sprzedawcy skąd jest i jak się nazywają te jego wypieki :) a Tobie polecę 'Zupę z granatów" Marshy Mehran, wspaniała książka, mogłaby Ci się również spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Och!Ale pyszne rogaliczki!

    Z pozdrowieniami,

    A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpis zawiera bardzo ciekawe informacje

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę na blogu i komentarze :)