Jak cień: Książki na lato

Czy nigdy nie intrygowało Was jak to się dzieje, że z tubki pasty do zębów wyciskamy trójkolorowe paski? Mnie zajmowało to bardzo, odkąd tylko w sklepach pojawiła się taka pasta. W końcu ciekawość kazała mi rozciąć tubkę i sprawdzić własnoręcznie jak to się dzieje? Wynik mojego doświadczenia był raczej mało zadowalający i odszedł niemal w zapomnienie. Dopiero niedawno, w czasie dyskusji w pracy okazało się, że nie tylko ja zastanawiałam się nad tym poważnym problemem (i nie tylko ja sprawdzałam to empirycznie :)

Czy niedźwiedzie polarne czują się samotne? i 101 innych intrygujących pytań to książka, która wpadła w moje ręce dzięki dyskusji o paście. Jest to zbiór odpowiedzi na pytania, które z pewnością zadawaliście sobie nie raz. Znajdziecie w niej między innymi wyjaśnienie fenomenu pasków, sprawdzanego przeze mnie w dzieciństwie.

Pytania są czasem zabawne, czasem opatrzone dowcipnym komentarzem. Ciekawsze są jednak odpowiedzi, ukazują bowiem zagadnienia naukowe w przystępny sposób. Książka, którą Wam polecam jest światowym bestselerem i nie wiem doprawdy dlaczego tak późno na nią trafiłam. Zbiór powstał na podstawie publikacji ukazujących się od lat na łamach miesięcznika New Scientist. Autorami są czytelnicy i korespondenci tego czasopisma.

Czy słonie kichają?

Jak powstaje jajko w jajku i dlaczego wszystkie jajka mają jajowaty kształt?

Dlaczego super glue nie klei się do wnętrza własnej tubki?

Jak duże mogą być krople deszczu?

Dlaczego niebo jest niebieskie?

Jak powstają oceaniczne pływy?

Czy Wielki Mur Chiński widoczny jest z kosmosu?

Dlaczego nie można samemu się połaskotać?

Czy to prawda, że gorąca woda zamarza w zamrażalniku szybciej niż zimna?

To tylko niektóre pytania objaśnione w książce Micka O'Hare.

Po przeczytaniu tego genialnego zbioru pokusiłam się o kolejne naukowe zagadki wydane pod tytułem: Dlaczego pingwinom nie zamarzają stopy? i 114 innych pytań. Oba tomy czytałam w autobusie, tramwaju i na trawie, w czasie wakacyjnej wyprawy. Są to książki idealne na wakacje. U mnie występowały na zmianę: w towarzystwie jasnych i ciemnych czereśni. Szczerze polecam!