Dzisiejszym postem przyłączam się do akcji Nocy Mandarynkowych Lampionów, bo podoba mi się pomysł! Lampiony robi się w 5 minut a cieszą oko jak duża rzecz. Na pewno zrobię je jeszcze nie raz w tym przedświątecznym czasie. Teraz patrzę na płomyki świec i myślę ciepło o wszystkich bliskich mojemu sercu, o nadchodzących miłych spotkaniach i długo oczekiwanych wydarzeniach.
Pięknie wyglądają, bardzo nastrojowo! Idealne na wigilijny stół, ale nie tylko :) W dzieciństwie robiłyśmy z siostrą takie lampiony z pomarańczy z okazji Halloween ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda, jeszcze na tym czarnym tle, dla mnie bomba!!!!!
OdpowiedzUsuń